Blog Formica fusca (z)
lipiec 2007 r.
- (dzień pierwszy) 17 i 18 lipca 2007
Królową znalazłem w niezwykle łatwy sposób. Po prostu po południu wleciała do domu i chodziła po podłodze. Miała jeszcze skrzydełka. Jest czarna i nogi ma tylko lekko czerwone. Na odwłoku segmenty mają różne odcienie. Patrząc z boku widać na przemian szary i czarny pasek. Pewnie to Formica fusca. Umieściłem ją w probówce, która czekała na nową królową. Zamknięta w środku była nieco podenerwowana. Na drugi dzień ustawiła się przy wilgotnej watce. Przy suchej watce zamykającej probówkę zostawiła skrzydełka. Otworzyłem probówkę, wyciągnąłem skrzydełka i na pasku folii podałem dwie maleńkie kropelki miodu. Do małych gniazd i samotnych królowych miód podaję w bardzo małych porcjach - takie kropelki wielkości 1-2mm. Zaletą tego jest możliwość sprawdzenia ile mrówka zjadła. Widać, że któraś z kropelek będzie mniejsza lub zniknie zjedzona. Królowa zjadła trochę miodu.
- (dzień 4) 20 lipca 2007
Patrząc na probówkę leżącą bezpiecznie na końcu półki widziałem, że po podaniu miodu złożyła jajeczka. Zjadła wszystko więc podałem następne dwie krople i przy okazji policzyłem, że jest już 6 jajeczek. Zrobiłem zdjęcie i położyłem probówkę na półkę w najdalszym miejscu tak aby przez parę dni nie niepokoić królowej. W pokoju mam prawie stałą temperaturę około 26stopni. Zapisując zmiany w kolonii i pojawienia się poczwarek, kokonów, larw będę mógł policzyć ile czasu zajmuje wychowanie robotnicy. W koloniach w których są już robotnice nie potrafię tego stwierdzić bo mrówki ciągle przekładają larwy i poczwarki. Zakładanie nowej kolonii to jedyna dla mnie okazja na taką obserwację.
- 27 sierpnia 2007
Okazało się, że to jest Formica cinerea. :) Dałem królowej całkowity spokój i niedawno pojawiło się kilkanaście robotnic. następna porcja jajek jest już złożona. Fajne mrówki. Daję im zabite packą muchy i miodu.
- 27 marca 2008
Długo królowa nie składała jajek. Mrówki jadły normalnie, temperatura była ok a ona nic i nic. Któregoś dnia dałem mrówkom mały kawałek wiejskiej szynki zamiast mieszanki miodowo jajeecznej. Mrówki wciągnęły kawałeczek miecha do probówki i kilka dni później pojawiły się pierwsze jajeczka. Przez ostatnie dwa tygodnie liczba robotnic wzrosła dwukrotnie. Na pewno żywienie miało wpływ na wznowienie składania jajeczek. Mam wątpliwość co do mieszanki - czy żółtko powinno być ugotowane zamiast surowego? Może gotowane jest lepsze?