Formikarium z kasety magnetofonowej

Z Formicopedia
Skocz do: nawigacja, szukaj
tak wygląda po długim już użytkowaniu. Podejrzewam, że nie będzie łatwo wyprowadzić z tego mrówki do nowego gniazda.

Formikarium nie musi być wielkie. Może być wielkości "dwóch pudełek po starych kasetach magnetofonowych". Uwaga! - dużą wadą małych formikariów jest trudności w utrzymaniu właściwej wilgotności, sprzątaniu, karmieniu. Trudno też pochwalić się znajomym takim nieprofesjonalnym maleństwem.

Formikarium zbudowane zostało z kasety, dwóch kawałków plexi, korka i kilku kawałków rurek. Dodatkowe wyposażenie stanowią szklane pojemniczki po perfumach pełniące rolę komory królewskiej (królowa sama obrała sobie to miejsce na siedzibę) oraz jadłodajni dla zachowania czystości wewnątrz formikarium. Widoczne na zdjęciu rurki pełnią rolę dróg do podłączania różnych wybiegów. Przez jakiś czas stało otwarte na wyspie z podstawek doniczkowych jednak konieczność częstej wymiany wody w fosie zniechęciła mnie do tego rodzaju zabezpieczenia.

Od dwóch lat zamieszkują te formikarium mrówki Lasius niger. Domontowałem do niego jeszcze probówkę jako dodatkową komorę. Dolna komora, wcześniej stanowiąca wybieg, została wypełniona piaskiem i kawałkami korka. Mrówki urządziły tam przechowalnię dużych larw i kokonów i wciąż przebudowują korytarze. Utrudniona jest obserwacja - większość korytarzy jest od dołu.

styczeń 2008: wyprowadzka mrówek

Po dwóch latch mrówki wyprowadziły się nowego przestronnego formikarium. Wyprowadzka trwała kilka dni. W wyprowadzce pomógł mi trik ze schładzaniem szklanego pojemniczka, w którym często przebywała królowa z najmniejszym potomstwem. Po położeniu wilgotnego wacika na pojemniczku mrówki zapełniały go a potem szybko przenosiłem je do nowego formikarium. Z pojemniczka mrówki wyporowadzały się gdy pojemnik nagrzewał się od ciepła dłoni. Najtrudniejszy był jednak koniec - gdy większość mrówek przaeniosła się do nowego lokum, część po prostu nie chciała opuszczać różnych zakamarków korka. Deliatne podgrzewanie lampką bardziej je straszyło niż skłaniało do wyprowadzki. Pomogło przechwytywanie pędzelkiem mrówek wychodzących do jedzenia.

linki zewnętrzne