Świętochłowice

Z Formicopedia
Wersja z dnia 14:39, 4 lut 2012 autorstwa Gn (dyskusja | edycje) (ÅšwiÄ™tochÅ‚owice przeniesiono do Świętochłowice)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Skocz do: nawigacja, szukaj

Giełda w Świętochłowicach 29 września 2007r.

Miejsce
Świętochłowice, pl. Krazuego 1, W Centrum Kultury Śląskiej w starym parku.
Czas
od godziny 9 do 15 (Uwaga! teoretycznie jest do 15. Praktycznie lepiej przyjść przed 12. Na godzinę przed końcem sporo stoisk już się "zwija")
Cena
Bilet wstępu - 4 zł + koszty dojazdu i rozstania z rodziną na czas wyprawy Smile.png

Dla mnie była to pierwsza tego typu impreza. "Egzotyczne" gady, pajaki, różnokolorowe owady oglądałem już w ogrodach zoologicznych i w sklepach. Nie interesowały mnie małe żabki nabite w butelki, kameleony, kolorowe węże i gekony, czy olbrzymie straszyki lub wielonogie wije. Pojechałem tam aby zobaczyć ludzi, których pasją jest domowa hodowla oraz mrówki i formikaria Curtusa.

Pierwsze wrażenie

Po kupieniu biletów wtopiłem się w przesuwający się wzdłuż stoisk tłum ludzi. Przechodząc od stoiska do stoiska dość dziwne wrażenie wywierały na mnie te pudełka transportowe, które bardziej kojarzyły mi się bardziej z opakowaniami na śledzie ze stoiska rybnego w hipermarkecie niż z terrarium. Były jednak stoiska na wyższym poziomie z ładnie i starannie przygotowanymi wystawowymi pudełkami umieszczonymi pod szybą. Dopiero po dłuższej chwili oswoiłem z tymi zwykłymi "śledziowymi" pudełkami. Przyjrzałem się im dość dobrze. Niektóre z nich miały ciekawie zrobione dziurki w przykrywkach. Na jednym ze stoisk wszystkie pudełka posiadały jednakowe rozmieszczenie otworów - ten hodowca zrobił sobie pewnie maszynkę do dziurkowania. W innym miejscu zauważyłem mały świderek (taki do drewna) do robienia otworów w ściankach pudełka. Niby takie nic ale otworki nim zrobione były dużo lepsze niż gdyby robić je zwykłym gwoździem. Może za bardzo zwracam na to uwagę. Rybki akwariowe też kupuje się w byle czym czyli w foreczkach foliowych. Jednak dbałość o takie szczegóły jak estetyka wykonania otworów wentylacyjnych nawet w byle jakim pudełku transportowym, na pewno przekłada się na dbałość o hodowane zwierzaki.

Mrówki na deser

Zanim podszedłem do stoiska Curtusa obejrzałem sobie wszystkie inne. Mrówki zostawiłem sobie na pyszny deser. Smile.png

Gdy podszedłem do stoiska z mrówkami toczyła się jakaś dyskusja. Oczywiście o mrówkach i ich hodowli. Dzięki temu, że nikt mnie nie zna osobiście mogłem przyjrzeć się w tym czasie mrówkom w formikariach i konstrukcjom. Powiem jedno - ucieszył mnie widok dużej eRki z Formica cinerea. Mogłem przyjrzeć się nie tylko mrówkom ale temu jak została ta konstrukcja wykonana. Szczegóły techniczne zostawię dla siebie, napiszę tylko o jednym, o tej szybie - przykrywce. Jest doskonale dopasowana i zamyka arenę bardzo szczelnie. Jak później Piotr powiedział jedna z tych eRek nawilżana była ostatni raz ponad rok temu!! Niesamowite nieprawdaż? Oprócz tego ten kawałek szkła pełniącego rolę podpórki pod przykrywkę był ze szkła przydymionego. Ta konstrukcja to dobry model.

Szpiegostwo przemysłowe

Przyjrzałem się też tym sławnym "kompaktom". Znam się nieco na szkle i wiem jak dobry to materiał i jak należy go obrabiać. Z pewnych względów nie stosuję szkła do budowy moich konstrukcji (ostatnio mam sporo nowych, których nigdzie nie pokazywałem). Jedyne szklane elementy, które używam to probówki. W konstrukcjach Curtusa zwróciłem uwagę na wykończenie krawędzi, sposób dopasowania przykrywki i miejsca gdzie zostało zastosowane matowanie szkła. Widać było wprawną rękę i dbałość o szczegóły. Gdy spróbowałem otworzyć formikarium przekonałem się, że nie ma co się obawiać o ucieczki mrówek. Dlaczego? Mocowanie wysuwanej przykrywki jest tak zrobione, że można otworzyć i zamknąć błyskawicznie. Ja stosuję plastikowe przykrywki nad niezbyt dużym otworem, a w konstrukcji Curtusa można zawsze otworzyć formikarium z jednej lub z drugiej strony. Można mieć łatwy dostęp do każdego miejsca areny. Spokojnie w dwie sekundy można otworzyć, podać szczypczykami talerzyk z pokarmem i zamknąć z powrotem.

Gdy tak sobie oglądałem przez stoisko przewinęło się kilka zainteresowanych mrówkami osób. Był też Albert i ArkadiuszA. W pewnym momencie nadeszła chwila żeby powiedzieć:

może się przedstawię: jestem gn

Od tego zaczęło się to co można zobaczyć na paru zdjęciach, które zostały zrobione. Smile.png W małych przerwach między zwiedzającymi, pytającymi się o mrówki i kupującymi kompakty, mogliśmy porozmawiać o hodowli mrówek i obsłudze formikarium. Był Albert, ArkadiuszA, Curtus, gn, Mariusz_s, ReYc, SmoodeR.

Gadu-Gadu

Gadu gadu, miło się rozmawiało i nie wiadomo kiedy połowa stoisk zniknęła! Okazało się, że giełda dobiegła końca i ludzie zaczęli składać stoiska, wynosić wszystko do samochodów i odjeżdżać. Byliśmy prawie ostatnimi opuszczającymi ten lokal. Jednak na tym się nie skończyło bo pojechaliśmy jeszcze na pizzę i podwójną colę żeby dalej spokojnie sobie porozmawiać jeszcze. O czym rozmawialiśmy nie opowiem, może zrobi to ktoś inny. Ja mogę dać w zamian za to film prezentujący stoisko i formikaria.

film!

Oprócz tego filmu, który nagrałem na samym początku gdy nikt mi nie przysłaniał dostępu do mrówek, nagrałem też filmy instruktażowe ze sposobami nawadniania formikarium ziemnego, korkowego i kompaktu (kilka filmów z giełdy). Na razie zostawiam je jedynie dla siebie. Kto był ten widział i wie jak to się robi. Kto nie był będzie miał jeszcze okazję zobaczyć - giełda jest co trzy miesiące. Smile.png

Zobacz również

Giełdy terrarystyczne